
Nie wiem jak tam u was z czytaniem książek, ja ostatnio wróciłam do formy audiobook’ow. Kilka lat temu,gdy po swoim wypadku powróciłam na studia, wszelkie pomoce nagrane na audio ułatwiały mi naukę. Moim mistrzem przetwarzania wiedzy z druku na dźwięk był kolega Jurek, człowiek niewidzący, który miał odpowiedni program komputerowy. Audiobooki początkowo miały służyć przede wszystkim osobom niewidzącym.Pomysł stworzenia pierwszej „mówiącej książki elektronicznej ”powstał dosyć dawno. Tomasz Edison, wynalazca fonografu, jeszcze w XIX wieku, stworzył urządzenie, którego przeznaczeniem było na mówienie do osób niedowidzących, bez wysiłku z ich strony”.Dzisiaj książka czytana może służyć każdemu, kto tylko znalazł przede wszystkim przyjemność w jej słuchaniu,ponadto podobnie jak ja ma ograniczenia, które nie pozwalają na czytanie tradycyjnej książki.