Kilka dni temu obejrzałam w kinie Kryterium, film pt. ”Miłość jest wszystkim”, w ramach programu Szminki Movie. Jest to projekt - pomysł, w którym cyklicznie raz w miesiącu odbędzie się projekcja nowego filmu. Bilet w promocji, pakiet słodkości i niespodzianek dla osób siedzących na widowni. Wszyscy zadowoleni, widownia wypełniona po brzegi (dobrze, że miałam swoje niezawodne stałe miejsce siedzące).
Te drzwi otwierają się same. Nie mam szansy na wejście W jednym z ostatnich moich wpisów przekonywałam, że Polacy są całkiem tolerancyjni. Dzisiaj nie mogę tego potwierdzić po obejrzeniu w Faktach TV informacji o radnym z Aleksandrowskiego Kujawskiego. Skandalem nazwę zachowania włodarzy miasta, pomysły na realizację planu czyli spotkania „na szczycie’’ panów przerosły wszelkie granice. Targanie po schodach bez przygotowania?! Brak słów na brak poczucia zapewnienia bezpieczeństwa. Z własnego doświadczenia widzę, że te schody są za strome i za bardzo wysokie. Nie dziwię się jego sprzeciwu o wnoszeniu na pierwsze piętro, bo ja już kilka miesięcy wstecz pisałam, nigdy nie lubiłam i w dalszym ciągu nie znoszę , żeby obce dla mnie osoby łapały mój wózek ze mną na pokładzie. Wnosić i znosić po schodach można tylko z doświadczonym asystentem.
Ostatnio w naszym teatrze szczerze się pośmiałam podczas przedstawienia „Mayday”, którego premiera w Koszalinie odbyła się w Styczniu tego roku. Jest listopad a sztuka cieszy się w nadal olbrzymim powodzeniem. Widownia pękała w szwach, dostawiono dużo krzeseł. Nie dziwię się, przezabawna akcja rozgrywa się (po adaptacji sztuki) w Koszalinie, jest grana przez aktorów naszego teatru. Bohaterem sztuki jest taksówkarz prowadzący od dawna podwójne życie z dwiema kobietami. Sielankę przerywa jego nagły wypadek. Zła interpretacja prób wyjaśnień, dodatkowe niespodziewane wydarzenia spowodowały kompletny chaos. Próby rozwikłania sytuacji doprowadzały nas widzów do łez ze śmiechu. Po spektaklu potwierdza się przysłowie, że kłamstwo ma krótkie nóżki. Nie mogę zdradzić za wiele, ale szczerze polecam bo wiem, że sztuka będzie jeszcze wystawiana na deskach naszego teatru. Lubię ten nasz koszaliński teatr, ma swoisty klimacik i przede wszystkim jest przyjazny tzn. dostępny dla wózkowiczów. Dużo się dzieje, mam w planie jeszcze w tym roku obejrzeć i uczestniczyć w co najmniej dwóch przedstawieniach.
Odnoszę wrażenie, że staję się monotematyczna, ale nie mogę przemilczeć i udawać, że nic się nie stało. Miałam do kupienia czajnik, ktoś powie, ale problem - odwiedziny w Domu Handlowym w centrum Koszalina i sprawa załatwiona. Otóż okazuje się, że niestety ja tam zakupów po raz kolejny nie dokonam. Schody przy wejściu głównym, ale była nadzieja - jest drugie wejście z poziomu zero. Nic z tego, wejście zablokowane dla mnie (nazywam to wiatrakiem) , wózek się zwyczajnie nie mieści. Wspomniałam, że była to kolejna moja próba zakupów w tym sklepie. Po raz kolejny nieudana. Nie będę cytowała słów pań ekspedientek, zażądałam rozmowy z koordynatorką organizacji pracy w tej placówce. Śmiałam się w duchu słysząc jak panie wzajemnie się wypychały do reprezentowania firmy w rozmowie ze zwykłym klientem. Usłyszałam, iż wiatrak zamontowany przy wejściu przede wszystkim ma za zadanie uniemożliwić ucieczkę złodziejowi i świetnie się sprawdza. Mało prawdopodobne, aby coś w organizacji uległo zmianie. Otrzymałam ustną deklarację przekazania mojej petycji do zarządu spółki. Był to już mój kolejny monit i do dzisiaj nic się nie zmieniło. Pozostało mi jedynie udać się do siedziby spółki z dziewiątym artykułem Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych w ręku, ratyfikowanym przez władze Polski w 2012r. który mówi w wielkim skrócie: ”Dostępność odnosi się do zapewnienia osobom niepełnosprawnym na równi z innymi obywatelami samodzielnego dostępu do środowiska zabudowanego, transportu, informacji i komunikacji międzyludzkiej.”
Sala kinowa pęka w szwach Wszystko co fajne jak to zwykle bywa, szybko się kończy. Obiecałam sobie, że na bieżąco tj. dzień po dniu będę zdawała relację z międzynarodowego festiwalu filmowego Integracja Ty i Ja. Od piętnastu lat odbywa się cyklicznie co roku w Koszalinie. Niestety nie dałam rady. Człowiek nie jest w stanie fizycznie wszystkiego ogarnąć. Pełen szacunek i podziękowania dla organizatorów imprezy, oni dali radę, dopięli na ostatni guzik.
Do drzwi puka nowy rok szkolny 2018/2019. Poruszę wielki problem jakim jest nowe rozporządzenie obecnej minister edukacji. Dzieci z niepełnosprawnością nie będą miały możliwości nauczania indywidualnego w szkołach. Rozumiem, że zgodnie z tym zapisem kończy się integracja w placówkach edukacyjnych. W tym miejscu skupiam na odpowiedzi kto decyduje, które z dzieci niesprawnych może się uczyć z osobami sprawnymi? Jak większość młodych ludzi na szczycie możliwości życiowych, miałam piękne plany zawodowe. Nie chcę się powtarzać, los zdecydował inaczej, kilkanaście lat temu sekundy zmiażdżyły moją przyszłość. Ktoś powie tak, ale żyjesz i możesz wiele. Pewnie, tylko jak bardzo potrzebne jest danie szansy, możliwość próby, czy dam radę? Do tego potrzebne są również a przede wszystkim przepisy. Na pierwszym miejscu stawiam jednak ludzi, którym się chce. Ja miałam szczęście,mi obowiązujące przepisy nie przeszkadzały w nauce i na swojej drodze spotkałam samych przyjaciół. Tak myślę, obroniłam swoją pracę, otrzymałam tytuł magistra.
Dzisiaj możliwości techniki ale i pomysłowość zdolnych ludzi nie ma granic. Coraz bardziej popularne (na bezpieczeństwo i życie każdego z nas) stają się na naszych ulicach dosyć oryginalne przejścia dla pieszych.
Zwyczajna “zebra” dzisiaj w innym, nowym kolorowym wymiarze, zmusza każdego kierowcę do zwolnienia jazdy.
Tzw. “kocie oczy” - światełka zamontowane na jezdni wzdłuż pasów dla pieszych, które zapalają się w chwili wejścia pieszego na pasy.
Wakacje osiągnęły półmetek i jak co roku od kilku lat na plan pierwszy letnich uciech wtargnęły używki. Dopalacze przewodzą w rankingu zbierając obfite żniwo, przede wszystkim wśród młodzieży, która ciągle szuka nowych bardzo mocnych wrażeń. Tysiące zatruć rocznie, trudno określić czym, bo dopalacze jako syntetyki nie zostawiają śladów w badanej krwi. Statystyka jest wątpliwa ponieważ opiera się jedynie na danych osób, które przyznają się ich do zażycia.
Ostatni miesiąc i każdy następny dzień są dla mnie bardzo smutne - zalegające sprawy w urzędach państwowych, które muszę załatwiać osobiście. Bardzo dawno tego nie robiłam, bo nie musiałam, ale to czego doświadczyłam teraz, nie nadaje się do publikacji, jednak postanowiłam, że to uczynię.
Dostęp dla osób niepełnosprawnych w budynkach administracji państwowej kończy się właściwie na podjeździe i tu również kończy się pomoc osobom potrzebujacym wsparcia fizycznego. Mnie nie zależy aby ktoś inaczej, specjalnie mnie traktował, swoim wózkiem ‘‘stanę’’ i grzecznie poczekam na swoją kolej.