Historia wiewiórek uświadomiła mi jak blisko wśród nas nas żyją całkiem dzikie zwierzątka.Niestety nie mogę w żaden sposób udowodnić(brak fotek),ale w moim bliskim sąsiędztwie pomieszkiwała sarenka(mieszkam w centrum miasta).Z mojego okna widzę część miejskiego parku,w którym wręcz doskonale czują się wiewiórki,mają przepyszny bufet w postaci kilku dorodnych leszczyn.O kaczkach,łabędziach czy dzięciołach i sikorkach pisałam już wcześniej.Zapewne co niektórzy mają o wiele ciekawsze widoki w pobliżu swojego domu.
Cieszę się,że mimo wszystko potrafimy mieszkać blisko siebie i czasami możemy pomóc a nawet uratować życie np.małym wiewiórkom.