Przejdź do głównej treści
Facebook
Instagram
Szukaj na stronie
Szukaj na stronie

Powyborcze refleksje osoby na wózku

Opublikowano

Podczas ostatnich wyborów przekonałam się po raz kolejny, że udogodnienia dla niepełnosprawnych wyborców, to nadal jeszcze mit. Z jednej strony organizator wyborów zapewniał bezpłatny transport do obwodowych komisji wyborczych. Utworzone zostały również aktywne komisje, dzięki którym niepełnosprawni wyborcy mogli zagłosować w domach.

Ja jednak postanowiłam sama dojechać do miejsca głosowania wyznaczonego dla mojego okręgu. Pominę fakt, że mieszkam w przepięknej dolinie (z jednej strony mam ogromny park, a z drugiej przestrzeń stworzoną dla miłośników sportów) i żeby dotrzeć do komisji najkrótszą drogą musiałabym pokonać dziesiątki schodów.

Pogoda dopisała, dzięki czemu dłuższą trasą, ale po prawie równym chodniku dotarłam do miejsca głosowania.

I tu nastąpiła konsternacja. Nie przewidziano bowiem kotar, za którymi w sposób pozbawiony niepożądanych obserwatorów, osoba na wózku mogłaby zagłosować.

Niestety ponownie daję organizatorom żółtą kartkę.

Udostępnij:
Udostępnij przez WhatsApp
Udostępnij przez Email