Poruszę dziś sprawę bardzo przyziemną, a mianowicie jeżdżenie taksówkami. Swego czasu, jak gdzieś się śpieszyłam korzystałam uprzejmości znajomych, ale w krytycznych sytuacjach pomocna okazywała się taksówka. Po wypadku niestety było już inaczej. Nie zawsze mogłam skorzystać z tego środka transportu, ponieważ niekiedy skutecznie uniemożliwiał to mój „nieproszony bagaż” – wózek.
<img class="
<img class="
I oto, jak na życzenie, na początku grudnia w Koszalinie zaczęła jeździć taksówka przystosowana do przewozu osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Jest ona naprawdę potrzebna. Wiem, bo korzystam z tego typu dobrodziejstw będąc w Krakowie.
Przed osobami niepełnosprawnymi otwieranych jest coraz więcej „okien na świat”. Teraz i podróż jest dla nas bez granic. Z usług koszalińskiej taksówki można korzystać całą dobę (dobrze się jest jednak wcześniej umówić). Odległość również nie ma dla kierowcy znaczenia. W tej chwili wiele osób, które do tej pory miały problem z przemieszczaniem się, będzie mogło na czas dojechać do pracy, szkoły, czy na umówioną wizytę do specjalisty.
Ode mnie pan, który uruchomił taką usługę w Koszalinie, dostaje ogromnego plusa! Oby inni brali z niego przykład.
