Może robić wszystko, pod warunkiem, że będzie to robić w domu. Do głowy niech jej nie przychodzi wyjeżdżać gdziekolwiek! Dlaczego?
<img class="
<img class="
A dlatego, że zaśnieżone ulice i chodniki skutecznie jej to uniemożliwią. I nie dotyczy to jedynie chodników gdzieś na peryferiach miasta. Wręcz przeciwnie. Chodniki przy głównych ulicach też stanowią niezły tor przeszkód. Pchanie po zmarzniętym śniegu wózka inwalidzkiego jest nie lada wyczynem, czasami graniczącym z cudem. Bardzo często jedna osoba nie jest w stanie sobie z tym poradzić. O zgrozo nawet wyjazd na rehabilitację staje się problemem. Wydawać by się mogło, że teren przy przychodni, czy szpitalu powinien być odśnieżony, a i tu wcale nie jest lepiej. A przecież przychodzą tu ludzie schorowani, często starsi, wspierający się o lasce. Dla nich również chodzenie po oblodzonych, nieodśnieżonych chodnikach jest trudne i bywa, że niebezpieczne.
źródło: fakt.pl
Ludzie niepełnosprawni przez prawie 4 miesiące w roku muszą być uwięzieni w swoich domach.
Może osoby odpowiedzialne za odśnieżanie miasta i miejsc publicznych powinny obowiązkowo przez miesiąc zostać uwiązane do wózka inwalidzkiego, żeby zrozumieć jak ogromny jest to problem.
A może zorganizować dla urzędników nową dyscyplinę – obowiązkowy wyścig wokół urzędu na wózkach inwalidzkich, po zaśnieżonych chodnikach.